Wielcy zapomniani

Jan Kasprowicz - twórca "Hymnów"

Kasprowicz był czołowym przedstawicielem Młodej Polski.
Jego "Hymny" - wspaniały cykl wierszy liryczno-symbolicznych, stanowią jeden z najpotężniejszych i najszczerszych w poezji objawów zamętu i rozstroju panujących w duszach współczesnych ludzi, a zarazem wymowny krzyk wiary i pragnień idei wyższej. W bieżącym roku mija 80. rocznica śmierci tego wielkiego poety.

Jan Kasprowicz urodził się 12 grudnia 1860 r. na Kujawach we wsi Szymborze pod Inowrocławiem, w rodzinie chłopa analfabety. "Nie znamy dotąd autentycznych szczegółów o dzieciństwie Kasprowicza. Wiemy tylko od Przybyszewskiego, że podobnie jak Mickiewicz doznał cudownego uleczenia: oto opodal od Inowrocławia 'widnieje i świeci się biały kościół na górze; to słynna góra, a w tym kościele cudowny obraz św. Walentego, do którego śmiertelnie chory mały Jan został zaofiarowany - łaska świętego uzdrowiła go' (...) Chłopiec był ciekawy; zastanawiały go zjawiska przyrody, rad by się dowiedzieć ich przyczyny; matka objaśniała mu je w sposób religijny. (...) Starczyły mu te objaśnienia i do marzeń a rozmyślań jeszcze bardziej pobudzały" - wspomina Piotr Chmielowski w książce "Jan Kasprowicz. Próba charakterystyki", wydanej w 1904 roku. Od 1870 r. Kasprowicz uczył się w pruskich gimnazjach w Inowrocławiu, Poznaniu, Opolu i Raciborzu, gdzie brał też udział w konspiracji samokształceniowo-patriotycznej. W roku 1884 uzyskał maturę w Gimnazjum św. Marii Magdaleny w Poznaniu, którą to szkołę, jak pisze Chmielowski, "z ogromną zdobyczą nie tylko naukową, lecz i moralną opuszczał". Następnie studiował filozofię i literaturoznawstwo na niemieckich uniwersytetach w Lipsku oraz we Wrocławiu.

Poetyckie fascynacje
Trzeba przypomnieć, że umysł Kasprowicza rozwijał się w czasach najżywszej u nas propagandy pozytywizmu w filozofii, a realizmu w sztuce. Podczas studiów uprawiał publicystykę i poezję, współpracując z różnymi polskimi czasopismami. We Wrocławiu należał do Towarzystwa Literacko-Słowiańskiego, "najruchliwiej wtedy się krzątającego, jakby w przeczuciu rychłego zamknięcia przez rząd pruski". Przywołany przez nas wyżej znany kiedyś krytyk literacki podkreśla, że "Ucisk germanizacyjny zaczął się wtedy zwiększać; zelżało prześladowanie duchowieństwa; wzmogło się prześladowanie polskości. Rząd pruski wietrzył wszędzie niebezpieczeństwo dla 'państwa'; rozwiązywał stowarzyszenia, zakazywał zgromadzeń, pod pozorem, że one 'wszechpolską' szerzą ideę, której on dopuścić nie może. Kasprowicz, który wraz z kilku innymi, przejętymi ideą braterstwa i wolności, nie tylko słowem, ale i czynem starał się przyłożyć do umocnienia Ślązaków na drodze postępu narodowego i społecznego, został ujęty i po przeprowadzeniu procesu, skazany na więzienie w listopadzie 1886 r. Przesiedział w nim osiem miesięcy".
Po zwolnieniu z więzienia w wieku 28 lat przeniósł się do Lwowa, w którym spędził kolejne 35 lat życia. Zajmował się dziennikarstwem oraz publicystyką społeczną, krytycznoliteracką i teatralną, pracując przez dwa lata w redakcji "Kuriera Polskiego" oraz przez następne cztery (1902-1906) w redakcji "Słowa Polskiego". Działał również społecznie w Kole Literacko-Artystycznym, "Sokole" i Towarzystwie im. Staszica, był członkiem Ligi Narodowej. Równocześnie - niezwykle wydajnie - pracował zarówno naukowo, jak i literacko, tworząc swą wielką poezję. Podczas pobytu we Lwowie zdołał ogłosić w książkowej formie pierwszy zbiorek swoich "Poezji" (1889), po którym pojawiły się kolejne: "Chrystus" (1890), "Z chłopskiego zagonu" (1891), "Świat się kończy" (1891), "Anima lachrymans i inne nowe poezje" (1894), "Miłość" (1895), "Krzak dzikiej róży" (1898), dramat historyczny "Bunt Napierskiego" (1899), "Ginącemu światu" (1901), "Salve Regina" (1902), "Ballada o słoneczniku" (1908), "Chwile" (1911), "Księga ubogich" (1916) i w końcu słynne "Hymny" (1922). Piotr Chmielowski w swojej książce zwraca uwagę na fakt, że "Kasprowicz zaczynał swą działalność od uznania potrzeby wiary w lepszą ludzkości przyszłość, a nawet w bliski czas zwycięstwa dobra i w zmartwychwstanie; wyznawał krzepiącą zasadę, że 'jak ruda w ogniu znajduje potęgę oczyszczającą; tak człowiek w boleści'; radził nawet błogosławić cierpienie i nie otwierać duszy dla rozpaczy osłabiającej ducha. Nadzieja lepszych dni podtrzymywała w nim siłę wytrwania, a zapał wieku młodzieńczego, nie stłumiony widokiem bezprawia i nikczemności ludzkiej, nie ostudzony wyziębieniem serc, kazał mu wierzyć, że 'promień życiodajnej wiosny lśni się dokoła', a 'śmierci zuchwała potęga', co 'niszczy bytu szlachetne zarody', złamaną została, albo też złamaną być może, jeśli tylko męstwo i dzielność dawna wrócą do dusz, które chciano ku służalstwu nagiąć. Cały szereg poezji, objętych ogólnym napisem: 'Z areny publicznej' tętni otuchą 'majowego świtu' i ospałych i rozleniwionych budzi do życia w duchu narodowym".
Do 1891 r. w jego poezjach przeważała tematyka chłopska. Wiersze te, głównie narracyjne lub opisowe, stanowią oryginalną próbę stworzenia naturalistycznej poezji. Mowa tu o cyklach m.in.: "Obrazki natury", "Z chałupy", "Obrazy i obrazki chłopskie" czy "Obrazy, gawędy i opowiadania". Charakterystyczna jest dla tych utworów, poza nowatorstwem tematycznym, także konstrukcja narratora jako postaci znajdującej się wewnątrz środowiska. Z tego okresu pochodzi także cykl sonetów "Z więzienia", jak również cykl poematów "Z motywów biblijnych" oraz wiele wierszy manifestów, zawierających następujące cytaty: "Błogosławieni, którzy w czasie gromów nie utracili równowagi ducha" ("Błogosławieni"), "Jest w ludzie siła niespożyta, zbawienie leży pod siermięgą" ("Excelsior").
W 1891 r. nastąpił w poezji Kasprowicza przełom modernistyczny, czego przykładem jest choćby słynny poemat "Krzak dzikiej róży". Do 1906 r. zauważyć można też u niego częste sięganie do folkloru i obyczajowości wsi, a także kult prostego człowieka i powszedniości. W następnych latach w jego twórczości zaczęły przeważać liryki, w których tonem dominującym jest pogodna akceptacja świata, prostych ludzi, franciszkanizm i wiara w osobowego Boga. Piotr Chmielowski tak podsumowuje jego poezję wydaną na przełomie wieków XIX i XX: "Z początku kreślił obrazki malujące cierpienia, nędzę, ciemnotę ludu wiejskiego, w którym widział granitową podstawę przyszłości społeczeństwa. (...) Nie odosabniał jednak, nie oddzielał doli tego ludu od bolesnych losów całego narodu; nie przeciwstawił wrogo jednej warstwy innym, lecz owszem ogarniał całość wielką płomienną miłością, a karcąc objawy złe, starał się równocześnie budzić otuchę w sercach zgnębionych. I lubo sam cierpiał i bolał, to dla narodu swego musiał znaleźć słowa krzepiące, bo o żywotności jego nie zwątpił. (...) Na koniec odczuł i wyśpiewał Kasprowicz potężnie ból ogólnoludzki, płynący z najtajniejszych źródlisk życia, z samą istotą człowieka i z jego dotychczasowymi dziejami złączony".

Praca naukowa
W 1904 r. Jan Kasprowicz doktoryzował się na Uniwersytecie Jana Kazimierza na podstawie rozprawy pt. "Liryka Teofila Lenartowicza", a pięć lat później objął na tej uczelni katedrę literatury porównawczej, specjalnie dla niego utworzoną. Jako samouk opanował w stopniu doskonałym klasyczną łacinę i grekę oraz francuski i angielski. "Jak stwierdzili badacze translatorskiej twórczości Kasprowicza, dokonał tego tak dogłębnie i perfekcyjnie, że w swoich przekładach potrafił oddać najsubtelniejsze nawet cechy i właściwości poszczególnych języków obcych", dodaje Witold Szolginia w "Tamtym Lwowie". Jego dokonaniem są liczne przekłady i krytyczne wydania wielkich dzieł literatury: greckiej (Ajschylos, Eurypides), angielskiej (W. Szekspir, Ch. Marlowe, G. Byron, P.B. Shelley, J. Keats, R. Tagore, A.Ch. Swinburne, O. Wilde, W.B. Yeats), niemieckiej (J.W. Goethe, F. Schiller), francuskiej (L. de Vauvenargues, A. Bertrand, A. Rimbaud, M. Maeterlinck), włoskiej (G. d'Annunzio), norweskiej (H. Ibsen), holenderskiej (H. Heijermans). W 1920 roku Kasprowicz wraz ze Stefanem Żeromskim uczestniczył w akcji plebiscytowej na Warmii i Mazurach. Dał się tam poznać jako wielki patriota. W dowód uznania za swoją twórczość literacką i działalność społeczną otrzymał w roku 1921 "Adres hołdowniczy Polskich Towarzystw Naukowych we Lwowie", w którego fragmentach czytamy: "Czcigodny Panie! Związek Polskich Towarzystw Naukowych we Lwowie pospiesza objawić swą radość z powodu, że dałeś się skłonić do pozostania i wydawania - bodaj na zawsze w tym mieście od wielu lat związanym z Twą osobą i Twą chwałą, dumnym, że dzięki Twej potężnej indywidualności odrębne nosi piętno pośród miast polskich. Odkąd bowiem tu mieszkasz i tworzysz, Ty po nim, a ono nazywa się po Tobie. Wspólnym głosem oddajemy cześć Naczelnemu Polski dzisiejszej Poecie, duchowi czystemu i hartownemu jak kryształ gór. (...) Czcimy w Tobie badacza o bystrym i mądrym spojrzeniu. (...) Czcimy w Tobie Obywatela wszystkimi siłami oddanego pracy spojenia rozerwanych ciągle dzielnic Ojczyzny".
Jak określało go wielu mu współczesnych, Kasprowicz był tytanem pracy. Natura obdarzyła go wyjątkowym zdrowiem i silną postawą. "Miał w całej swej postaci oryginalność literackiego cygana, ruchliwość dziennikarza, którym na długi okres zrobiła go konieczność zarobkowania, humor dobrego kompana i - wówczas już - powagę profesorską. Wokół niego skupiała się cała brać literacka, on jej patronował, umiał z nią żyć i używać życia. Wśród młodych on, mimo wieku, był najmłodszy duchem, wśród poważnych miał głos najpoważniejszy. (...) Rozmach fantazji jego był olbrzymi, siły niewyczerpane" - pisze o nim Stanisław Lam w książce "Życie wśród wielu". W latach 1921-1922 Kasprowicz pełnił funkcję rektora Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie. Nie zaprzestał jednak tworzyć. Na szczególną uwagę zasługują jego "Hymny" stanowiące cykl utworów poetyckich wydanych po raz pierwszy w Warszawie w 1922 roku. Ukazały się one wówczas w dwóch oddzielnych zbiorach, zawierających takie utwory, jak: "Ginącemu światu", "Dies irae", "Salome", "Święty Boże", "Moja pieśń wieczorna", "Salve Regina", "Hymn św. Franciszka z Asyżu", "Judasz", "Marya Egipcjanka". Chmielowski w swojej rozprawie o życiu i twórczości Kasprowicza zatrzymuje się głównie nad jednym utworem - "Święty Boże", i przywołuje opinię o nim innego badacza, Gostomskiego, który stwierdza: "Komuż z nas, nie obcych tradycji rodzimej i na działanie jej wrażliwych, nie przemówiły kiedyś do serca te słowa hymnu religijnego, unosząc się w uroczystym śpiewie rozmodlonego ludu pod sklepieniami naszych wiejskich kościołów? Któż nie podzielał bodaj na chwilę tego uczucia wiary głębokiej, z jakim lud wznosi swą pieśń błagalną ku przybytkom Bożym. A jak wymownie, jak potężnie dźwięczą w niej odgłosy potrzeb i pragnień, klęsk i cierpień życia! Ucho poety słyszy wyraźnie te dźwięki; serce jego odczuwa cały ogrom odzywającej się w nich niedoli".
W roku 1923 Jan Kasprowicz opuścił Lwów, by osiedlić się ostatecznie w willi "Harenda" między Poroninem a Zakopanem, gdzie 1 sierpnia 1926 r. zmarł.

Piotr Czartoryski-Sziler


Tekst pochodzi z gazety "Nasz Dziennik"

Materiał umieszczono za zgodą Redakcji. Wszystkie prawa zastrzeżone dla Redakcji gazety „Nasz Dziennik”

Powrót
Licznik

  Licznik