Copyright © 2001 Towarzystwo Miłośników Lwowa i Kresów Południowo - Wschodnich.
Oddział w Krakowie.
Wszystkie prawa zastrzeżone.


Andrzej Chlipalski

Dwa teatry



Konstytucyjna lub inaczej autonomiczna era Galicji zaczęła się w latach 60-tych XIX wieku. Za jej początek przyjmuje się rok 1860, choć odpowiednie ustawy władz wiedeńskich i ich praktyczna realizacja następowały w ciągu kilku lat.

Autonomia Galicji rozciągającej się od rzeki Białki (dzielącej Białą od Bielska) na zachodzie, do Zbrucza na wschodzie, przyszła po niemal 90 latach twardego reżimu zaborczego i germanizacji (1772-1860, ale dla samego Krakowa z okolicą było tych lat tylko dwa razy po czternaście: 1795-1809 i 1846-1860. W międzyczasie, 1809-1815 wchodził w skład Księstwa Warszawskiego, a 1815-1846 był Wolnym Miastem). Gospodarka niebogatego z natury kraju, i nie najlepiej rozwiniętego, była w zastoju; miasta odcięte od swych wielowiekowych powiązań gospodarczych i komunikacyjnych oraz znaczenia politycznego - wegetowały.

Autonomia została udzielona przez Wiedeń nie tylko Galicji i nie całkiem bezinteresownie. Austria przeżyła całą serię klęsk wewnętrznych i zewnętrznych, które wstrząsnęły tym państwem. Uznało ono więc za stosowne - dla ratowania swej całości - przemianować się na Austro-Węgry, a ciemiężonym narodom udzielić pewnych swobód, zaś ich przedstawicieli dopuścić do władz ustawodawczych i wykonawczych.

Od lat 1860-tych Galicja staje się więc krajem autonomicznym w ramach monarchii austro-węgierskiej i zaczyna się sama - umysłami i rękami swych mieszkańców - administrować. Językiem urzędowym staje się polski, Polacy obejmują stanowiska od najwyższych: namiestnika i marszałka krajowego, aż do najniższych szczebli (pojęcie Polacy należy rozumieć szeroko: dotyczy generalnie miejscowych, w tym Rusinów, Żydów i Ormian, potomków napływowych Niemców, Czechów itd., ulegających jednak stopniowej polonizacji).

Nowa sytuacja polityczna wywołuje w społeczeństwie polskim Galicji nowe widzenie własnej pozycji, możliwości i perspektyw. Rozpoczyna się era aktywności obywatelskiej, a w ślad za nią gospodarczej, naukowej, kulturalnej. Repolonizacji ulegają wyższe uczelnie i instytucje kulturalne. Odżywają miasta, otrząsają się z prowincjonalności. Rozwija się przemysł i górnictwo (naftowe!), rzemiosło, komunikacja. Miasta powiększają liczbę swych mieszkańców, a rozbudowując się wszerz, zyskują zarazem monumentalne budowle, których brak pozostawiał je dotąd w tyle za pięknie rozwijającymi się miastami Europy XIX wieku. We Lwowie, jako stolicy, wyrastają gmachy urzędów, banków, towarzystw gospodarczych, szpitali, uczelni (Politechniki), muzeów i bibliotek. Podobnie, choć na mniejszą skalę w Krakowie, który otrzymuje piękny kompleks uniwersytecki z Collegium Novum na czele. W obu tych głównych miastach, a także w mniejszych jak Stanisławów, Tarnów, Przemyśl lub Tarnopol, rozrasta się zabudowa mieszkaniowa, szkoły, obiekty administracji, kultury i wychowania fizycznego (piękne obiekty "Sokoła").

Warto jeszcze wspomnieć, że idąc za przykładem stolic europejskich, Galicja zafundowała sobie w 1894 r. Powszechną Wystawę Krajową we Lwowie. Była ona dla tego kraju - nie państwa, ale i nie zwykłej prowincji - szczególnie ważnym wydarzeniem. Miała pokazać co zrobiono w ciągu trzech dziesiątków lat autonomii, miała też wzbudzić dumę z dokonań i dodać nowego impulsu owemu nie całkiem wolnemu, ale i nie całkiem zniewolonemu społeczeństwu. Niezwykłej tej wystawie poświęciliśmy artykuły w nrze 2/95 naszego kwartalnika.

Powyższy długi wstęp wydał się nam konieczny, by wyjaśnić, jakie znaczenie miała dla polskiego społeczeństwa Galicji budowa dwóch wspaniałych gmachów teatralnych. Oba miasta, Lwów i Kraków miały swoje chwalebne tradycje teatralne, w obu miastach teatry od dawna istniały, ale te nowe miały odpowiadać tradycjom, aspiracjom i prestiżowi owej części narodu, dla której los okazał się wtedy łaskawszy. Narodu, który przynajmniej w dziedzinie kultury chciał i mógł okazać swoją obecność w Europie.

* * *


Krakowski Teatr im. J. Słowackiego powstał wcześniej, bo w tym mieście nauki, kultury i wielkiej tradycji narodowej potrzeba była paląca. Błyskotliwe życie teatralne Krakowa toczyło się głównie w marnej (wówczas) budowli przy placu Szczepańskim. Aby zapewnić ewakuację widzów w razie pożaru, musiano tam nawet dobudować zewnętrzne schody, które wyprowadzały ponad ulicą Szczepańską na środek placu. Budynek był zniszczony i groził zawaleniem.

Decyzja o budowie nowego teatru zapadła w r. 1888, a lokalizację wyznaczono na terenie wiekowego szpitala Duchaków (św. Ducha) w północnym narożu starego miasta. Jeszcze wtedy widocznie nie wyobrażano sobie, by świątynia sztuki mogła się znaleźć poza Plantami. To właśnie wtedy Jan Matejko, w proteście przeciwko zburzeniu zabytkowego szpitala, zrzekł się swojego honorowego obywatelstwa, którym go Miasto obdarzyło.

W drodze konkursu (nie bez perypetii) na projektanta nowego teatru wybrano architekta Jana Zawiejskiego (1854-1922, potomka znanej krakowskiej rodziny kupieckiej Feintuchów). Zawiejski ukończył studia we Wiedniu, a wcześniej zaprojektował i zbudował Dom Zdrojowy w Krynicy. Pracował też krótko we Lwowie. W późniejszych latach zrealizował wiele publicznych gmachów i kamienic, głównie w Krakowie..

Teatr krakowski oddano do użytku w r. 1893.

Nieco inaczej przedstawiała się sytuacja we Lwowie. Toczące się tam równie błyskotliwie jak w Krakowie, życie teatralne (pierwszy stały teatr we Lwowie prowadził od r. 1795 Wojciech Bogusławski) otrzymało godny gmach w 1842 roku. Była to sala teatralna w monumentalnej, w istocie wielofunkcyjnej budowli, tzw. gmachu skarbkowskim (bo z fundacji mecenasa teatru hr. Stanisława Skarbka) przy ul. Skarbkowskiej, wzniesionej na miejscu zburzonego przez Austriaków Niskiego Zamku, przy samej Pełtwi. Teatr ten, w który wtłoczono aż ponad 1400 miejsc, był już z końcem XIX w. nie dość nowocześnie wyposażony i uległ technicznej degradacji. Również więc we Lwowie, mieście od Krakowa większym i stołecznym, dojrzała myśl budowy bardziej odpowiedniego gmachu. Spośród paru rozważanych lokalizacji wybrano północne zakończenie Wałów Hetmańskich (monumentalnej arterii-promenady, utworzonej w miejscu zburzonych także przez Austriaków fortyfikacji miejskich). Teren wymagał starannego umocnienia, ponieważ przepływała tędy Pełtew, stanowiąca w ubiegłych wiekach naturalną fosę przed murami obronnymi. Tak się więc złożyło, że ta zasklepiona rzeczka przepływa obecnie między oboma teatrami - skarbkowskim i Wielkim.

W wyniku konkursu w r. 1895 wybrano projekt architekta Zygmunta Gorgolewskiego (drugą nagrodę zdobył Zawiejski). Gorgolewski (1845-1903) pochodził z Poznańskiego, studia odbył w Berlinie i przez wiele lat żył i pracował w Niemczech, tworząc tam wiele znaczących obiektów, jak również w Wielkopolsce (pałace arystokracji) i na Śląsku. Chciał powrócić do ojczyzny, skorzystał więc w 1893 r. z zaproszenia do objęcia dyrekcji Szkoły Przemysłowej we Lwowie. Wykonał tam wiele projektów dla całej Galicji, był konserwatorem zabytków wschodniej Galicji, zasiadał w jury konkursów (m.in. na teatr w Krakowie). Lwowski Teatr Wielki zbudowano w latach 1897-1900.

* * *


Przypatrzmy się dokładniej obu teatrom, które powstały w tym samym prawie czasie i reprezentują podobną - modną wtedy w Europie - zasadę ukształtowania funkcjonalnego i architektonicznego (na tym samym schemacie oparte są m.in. opery w Paryżu i Wiedniu oraz we wszystkich większych miastach byłej c.k. monarchii).

Zaznaczmy na wstępie, że teatr lwowski jest większy: był obliczony na 1100 miejsc, gdy krakowski na ok. 900. Jednak różnica rozmiarów obu budowli wykazuje jeszcze większą różnicę, niż wynikałoby to z liczby miejsc (zwróćmy uwagę, że obecnie faktyczna liczba miejsc w obu teatrach jest niższa, na korzyść komfortu).

Wymiary poziome teatru krakowskiego wynoszą (w przybliżeniu) 35x64,5 m, lwowskiego 41,5x84,5 m, a wymiary sceny odpowiednio: 20,5x14 m i 23x18 m. Obie widownie mają po 3 piętra powyżej parteru.

Skromniejsze rozmiary teatru krakowskiego wynikły nie tylko z mniejszej wielkości miasta, także z cech lokalizacji. Teatr ten został niejako wciśnięty między zabudowę ul. Szpitalnej a Planty, swobodę ograniczał w jakimś stopniu także kościół św. Krzyża, a z tyłu musiał się jeszcze zmieścić budynek stacji elektrycznej i malarni dla teatru.

We Lwowie swoboda architekta była mniej skrępowana. Jeżeli występowała, to tylko na szerokości budynku, bo trzeba się było liczyć z płynącą obok Pełtwią, a także z jednostronnie zabudowanymi ulicami po obu bokach teatru. Dlatego mógł tam powstać budynek bardzo wydłużony, co wyszło na dobre wszystkim trzem częściom teatru: partii wejściowej (westybul, foyer), sali oraz scenie i jej zapleczu.

Różnica położenia obu teatrów znalazła swoje odzwierciedlenie w ich architekturze zewnętrznej. Teatr krakowski nie może być oglądany z daleka - nie pozwala na to układ otoczenia. Fasadę frontową widzi się tylko z ulicy Szpitalnej, a więc z odległości najwyżej 30 metrów. Dlatego została ona potraktowana przez Zawiejskiego kameralnie, wręcz pawilonowo, zaś reszta gmachu jest stąd niewidoczna. Budynek wieńczy spłaszczona kopuła nad salą i osobno niezbyt efektowna sznurownia. Można się domyślać, że doświadczony projektant, jakim był Zawiejski, nie poważył się na jej eksponowanie, wobec wspaniałej zabytkowej sylwety krakowskiego Starego Miasta.

Odwrotna sytuacja miała miejsce we Lwowie. Teatr Wielki jest widoczny na wprost już z odległości ponad pół kilometra (w pięknej oprawie zieleni długiej alei). Gorgolewski zaprojektował więc fasadę monumentalną, wysoką, a całość teatru zwieńczył wyniosłą kopułą, w którą wtopił sznurownię, niezwykle dzięki temu wysoką. Powstała bryła teatru proporcjonalna i czysta, nie kolidująca z sylwetą lwowskiego Starego Miasta (zresztą dużo skromniejszego od krakowskiego).

Elewacje obu teatrów zostały utrzymane w stylu, chętnie stosowanym w tamtej epoce: eklektycznego renesansu, przechodzącego w manieryzm, a nawet barok. Wnętrza są bogato zdobione, robiąc wrażenie przepychu.

Teatry krakowski i lwowski łączy jeszcze jeden szczegół: oba posiadają kurtyny, namalowane przez Henryka Siemiradzkiego.

Źródła:
"Architekt", nr 7/1900 i 4/1904;
Z. Raszewski "Krótka historia teatru polskiego", Warszawa 1977;
"Teatr polski w latach 1890-1918" pod red. T. Siverta, Warszawa 1987;
Jacek Purchla "Jan Zawiejski", Warszawa 1986.

ANDRZEJ CHLIPALSKI, ur. w 1931 r. we Lwowie. Do 1944 r. uczeń tamt. szkoły Marii Magdaleny oraz tajnego nauczania. W Krakowie ukończył szkołę średnią i studia architektoniczne. W latach 1954-1996 zaprojektował i zrealizował liczne obiekty budownictwa służby zdrowia. Od roku 1989 wiceprezes, obecnie prezes oddziału krakowskiego Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich oraz członek Zarządu Głównego, redaktor naczelny kwartalnika "Cracovia-Leopolis". Autor licznych artykułów i publikacji w zakresie swojej specjalności zawodowej i o tematyce poświęconej Kresom.
Copyright © 2001 Towarzystwo Miłośników Lwowa i Kresów Południowo Wschodnich.
Oddział w Krakowie.
Wszystkie prawa zastrzeżone.

Powrót

Powrót